Pewnego dnia udaliśmy się na południe Malty, gdzie zwiedziliśmy m. in. Blue Grotto i pobliską plażę, Għar Lapsi. Blue Grotto to jedno z najbardziej turystycznych miejsc w kraju, zatem od samego początku mieliśmy opory by się tu wybrać – nie przepadamy za tłumami. Z drugiej strony, Għar Lapsi zapowiadało się świetnie i to ostatecznie nas przekonało. Czy było warto?
Jaskinie w Blue Grotto
Do tego miejsca dojeżdżają autobusy. Podobno. Autobus którym jechaliśmy zakończył trasę w Żurrieq, choć wg rozkładu, powinien wysadzić nas przy samych jaskiniach.
Sprawdziliśmy pozycję na mapie i okazało się, że do naszego celu pozostały jakieś 4 kilometry. Niewiele myśląc, wyruszyliśmy tam pieszo. Słońce grzało niemiłosiernie, dookoła brak wody czy choćby skrawka cienia. Pokonanie tych 4 km było równie męczące co kilkukrotny dystans pokonywany biegiem w polskim klimacie. Krajobrazy jednak rekompensowały wysiłek.
Kolejnym plusem pieszej przeprawy jest możliwość ujrzenia Blue Grotto z wysokich klifów – podjeżdżając autobusem do samej przystani, zapewne nie mielibyśmy chęci w upale wspinać się pod górę tylko po to, by chwilę popatrzeć na krajobraz i wracać w dół. Mimo wszystko warto to zrobić – na górze jest taras, z którego rozciąga się piękna panorama, dokładnie widać jaskinie w dole oraz turkusowe morze otoczone wysokimi skałami.
Jaskiń jest kilka, ale największe wrażenie sprawia Blue Grotto. Żeby zobaczyć ją dokładnie i poczuć ten wyjątkowy klimat, warto podpłynąć tam motorówką. Na miejscu oczywiście organizowane są rejsy dla turystów. A jako, iż to turystyczne miejsce – cena jest wysoka (8€ od osoby). Sama jakość rejsu natomiast bardzo wątpliwej jakości – na pokładzie siedzi 9 osób i sterujący. Jeśli trafi Ci się miejsce w środkowym rzędzie, możesz liczyć co najwyżej na fotki z czyimiś plecami.
Jedyną zaletą tego rejsu jest zobaczenie kobaltowo-niebieskich wód we wnętrzach jam. Ściany jaskiń są bogate w różnorodne minerały, które mienią się w różnych kolorach. W niektórych jaskiniach podczas odpływu wody, odsłaniają się pomarańczowe i czerwone skały, które wywierają niesamowite wrażenie. Woda wewnątrz jaskiń jest tak czysta i tak niebieska, że aż trudno w to uwierzyć. W kilku jaskiniach jest to efekt fosforescencji. Kolor wody uzależniony jest od podwodnej flory. Marzeniem byłoby podpłynięcie tutaj we własnej motorówce czy choćby kajaku. Gdy wpływaliśmy do jaskiń, przypomniał mi się pokaz jaki zobaczyliśmy na Majorce, kiedy to łódka wypłynęła z jednej z grot, podkreślając niezwykły klimat muzyki.
Rejs trwa niecałe 30 minut i może być fajnym sposobem na nudę. Jeśli planujesz wybrać się tutaj, koniecznie zrób to rano – w późniejszym godzinach zjeżdża się jeszcze więcej turystów.
Przeprawa do Għar Lapsi
Għar Lapsi to piękna plaża w okolicach Blue Grotto. Autobusy podobno tu dojeżdżają, lecz ten, na którego czekaliśmy akurat nie przyjechał. Nie chcąc marnować dwóch godzin na (wątpliwy) przyjazd kolejnego autobusu, ponownie wybraliśmy się pieszo – dystans podobny do poprzedniego, jakieś 3-5 km.
Przy drodze znajduje się Mnajdra, kompleks prehistorycznych świątyń wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Cena za wejście jest jednak kosmiczna – 30€ od osoby. Tyle wystarczyło, by nas zniechęcić i ominąć to miejsce szerokim łukiem.
Po ponad godzinnym marszu dostrzegliśmy zbliżający się autobus. Byliśmy już wykończeni słońcem, więc w akcie rozpaczy machaliśmy, próbując go zatrzymać. I tym razem kulturalni kierowcy nas nie zawiedli – chwilę później byliśmy w klimatyzowanym autobusie :-)
Przejście między tymi miejscami jest ciężkie, zwłaszcza w sezonie letnim. Jednak z doświadczenia wiedzieliśmy, że im cięższe dojście, tym lepsze miejsce będzie na nas czekało. Tak było w przypadku spacerku do Mġarr ix-Xini, tak było i tym razem. Għar Lapsi to jedna z piękniejszych plaż na Malcie.
PS jeśli będziesz mieć jeszcze siły, pokonanie kolejnych kilku kilometrów przy linii brzegowej doprowadzi Cię do klifów Dingli.
